Bajka o bąkach i jednym trzmielu – Marcin Kozioł

Tekst: Marcin Kozioł
Ilustracje: Piotr Rychel
Oprawa twarda, folia matowa
Format: 200 x 260 mm
Stron: 104
Cena okładkowa: 39,90 zł
ISBN 978-83-65479-79-2
Premiera: 6 października 2021
Wiek: 5+

„Głównym bohaterem tej owadziej opowieści jest Tadzio Bombus. Jest to jeden z ekipy śmiałków, która wyrusza na szaloną wyprawę w poszukiwaniu zielonej, soczystej łąki, z dala od nawozów i oprysków. Wszak miejsce, w którym żyją stało się nieznośne, jak się zapewne domyślacie za sprawą człowieka i jego niszczycielskiej działalności.

Marcin Kozioł jest szczególnie znany, choć nie tylko, jako autor książek podróżniczych dla dzieci i młodzieży. Jego “Wombat Maksymilian i Królestwo Grzmiącego Smoka” zdobył nawet główną Nagrodę Magellana, dla najlepszego przewodnika dla dzieci w 2016 roku.” Czytaj dalej autorską recenzję Psotnika…

Niesamowita historia wyprawy na koniec świata – a raczej do Końca Świata – ekipy ratowniczej bąków z Bąkowej Góry. I jednego trzmiela, który nie wiedział, że jest trzmielem. To właśnie Tadzio Bombus (a bombus to po łacinie trzmiel, o czym Tadzio, niestety, też nie wiedział) opowiada, jak to wygwizdano ich w Wygwizdowie, opiano w Kukurykach i wystawiono do wiatru przed pałacem Wróżki Zębuszki w Niemyje-Ząbkach.

A przecież on i jego przyjaciele – Józio Kwas, Zenek Muzykant, Antek Ledwoco, Olek (na razie bez nazwiska, bo na nazwisko bąk musi sobie zasłużyć), Franio Cichawoda, Tomcio Kruz i kilku innych – są najprawdziwszymi odkrywcami, jak niegdyś Bąko Polo i Krzyś Kolumbąk! Wyfruwają na tę pełną przygód wyprawę, by znaleźć dla siebie i swoich bliskich piękne, a przede wszystkim zdrowe miejsce do życia, gdy niemal wszystkie tereny wokół ich łąki zmieniono w pola uprawne i nastał czas… złowrogiej chemii.

Czy zamieszkają w Pupkowiźnie? Geniuszach lub Leniach Wielkich? A może we Wrotkach? Albo w Pszczółkach-Szerszeniach? Nie tylko z nazw (absolutnie prawdziwych) mali czytelnicy będą pękać ze śmiechu!

Aż trudno uwierzyć, ile zabawnych historii przyjdzie przeżyć tym małym bąkom (i jednemu grubiutkiemu trzmielowi)! Ilu oryginałów poznać, ile forteli wymyślić, jak wielu sojuszników zdobyć (bo stoczą nawet prawdziwą bitwę!). To naprawdę „Najbardziej zakręcona książka roku!”, jak powiedział o niej Stanisław Bąk.